Wrzucaj teksty, notatki, kody i linki

Kopiuj, wklej i podziel się bez ograniczeń

Treść schowka:

200kcal to raczej trochę mało, nieprawdaż? Może warto byłoby zastanowić się nad swoją dietą, bo głodzenie się nie jest zdrowe... Poniżej 1200kcal dziennie naprawdę powinnaś skonsultować to z dietetykiem.
Trudno wymyślić coś, co będzie miało tylko tyle kalorii. Ale da się coś wykombinować. Danie, które zaraz napiszę, jest wariacją tego, co zazwyczaj robię na obiad, jednak moje jest bardziej kaloryczne. Daję tam mięso mielone, zwykłe, z wieprzowiny i wołowiny, więc pomijam sos sojowy. No i robię go i zjadam zdecydowanie więcej, bo uwielbiam, moje normalne porcje (mi się zdarza zjeść 1,5 porcji) mają tak ze 600kcal, czyli 3x więcej niż w wersji poniżej. Wg mnie ta tutaj nie powinna stanowić codziennego obiadu, a jedynie być nim wtedy, gdy np zaszalejemy i tego samego dnia zjemy sporo pizzy albo ciasto czy słodycze.

Chili sin carne, czyli bezmięsna wersja chili con carne, bo z mięsem trudno wymyślić coś, co będzie syte i niskokaloryczne.
Składniki na jedną porcję (jak robisz dla większej ilości osób, to po prostu pomnóż wszystko kilkukrotnie): pół torebki ugotowanego ryżu, pół puszki fasoli (obojętnie czy białej czy czerwonej, z obiema jest spoko, po prostu czerwona ładniej wygląda). To daje nam już 139kcal, ale zawiera 8g białka, 23g węgli. 1/4 lub 1/2 czarwonej papryki, to gdzieś 20-40kcal. Pół małej cebuli, max 20kcal. Żeby dodać trochę zdrowia, można dorzucić garść szpinaku czy kukurydzy, to prawie wcale nie ma kalorii. Teraz sos: gdzieś 100g przecieru pomidorowego (nie koncentratu! Ja zazwyczaj używam sotile gusto z biedry, a z niego 100g to tak niecała szklanka gdzieś) ma 27kcal. Trochę sosu sojowego do smaku (ale dobrego, w składzie nie powinno być nic więcej niż woda, soja, pszenica i sól, np kikkoman ma dobry), nie więcej niż łyżka. 1/4-1/2 łyżeczki papryki wędzonej w proszku. Wędzona papryka i sos sojowy zapewnią ci mięsny smak, umami, z nimi będzie smaczniejsze. Bez nich może ci nie zasmakować, użyj chociaż jednego z nich. (Jeśli masz problem z kupieniem wędzonej papryki, to wiem, że jest w Kauflandzie, tam kupuję) 1/2 łyżeczki oregano. 1/4 łyżeczki gorzkiego kakao - to ważne (ja lubię z wedla lub wawel), nieco soku z cytryny/limonki, kilka kropli (jak nie masz cytryny to możesz pominąć, czasem tak robię, ale z nią danie jest bogatsze w smaku). Pieprz, sól. Papryka w proszku, gdzieś 1/2-1/4 łyżeczki. Szczypta cukru, szczypta chili/pieprzu cayenne w proszku (lub trochę więcej ostrej papryki, jeśli nie masz chili). Czosnek w proszku (1/8 łyżeczki) albo pół ząbka. Razem 206kcal. Możesz dodać trochę chudego mięsa mielonego z szynki (takiego jak w biedrze) albo kurczaka, to danie będzie mięsne i więcej białka będzie, ale też więcej kalorii. Kiełbasa (nie parówki!) też da radę, ale z nią uważaj, bo zazwyczaj ma sporo tłuszczy.

Przygotowanie:
Na odrobinie oleju (może być garnek albo patelnia, byle nie była z płaskimi rantami) szklisz pokrojoną cebulę z mięsem, jeśli jakieś chcesz dodać i z czosnkiem, jeśli nie jest sproszkowany. Lepiej wyciskać go, bo inaczej zapach zostaje na palcach. Jak już będzie cebula taka nieco przezroczysta (albo mięso nie będzie surowe), wrzucasz paprykę i przecier. Doprawiasz wszystkimi sypkimi przyprawami, kakao i cukrem też, i cytryną (lepiej na początku mniej niż za dużo). Gotujesz pod przykryciem na małym ogniu tak ze 15-20minut, czasem mieszając, w międzyczasie możesz przygotować ryż i odcedzić fasolę. Po tym czasie dodajesz szpinak, fasolę i ryż. Jak masz trochę kukurydzy, to też możesz sypnąć. Jeśli jest zbyt lejące się, pogotuj chwilę bez przykrycia, by zredukować sos. Na tym etapie smakujesz i doprawiasz do smaku - sosem sojowym, pieprzem, solą. Możesz dodać też maggi czy vegety, jeśli potrzebujesz. Starty ser na wierzch też jest pycha. Można zetrzeć nawet plasterkowany ser, 1 plaster (40-50kcal, ale ma też białko, które jest potrzebne) powinien wystarczyć na porcję.

Pozostałą fasolkę czy kukurydzę możesz zamrozić w woreczkach, ja często tak robię. Po odmrożeniu smakuje równie pysznie co z puszki.

To danie możesz sobie też zapakować w tortillę (jeden placek ma podobno 200kcal) i zawinąć w kopertę, po czym przesmażyć na suchej patelni 3cm z dołu i z góry, by się sama nie otwierała i by była chrupiąca, i wziąć np jako lunch, można trzymać rękoma, nie brudzi (nie przejmuj się jak nie masz dostępu do mikrofali, w temperaturze pokojowej też mi smakuje). Ma wtedy 2x więcej kcal, ale jest bardziej sycące. Możesz zrobić też bez ryżu do tortilli, jeśli wolisz.
200kcal to raczej trochę mało, nieprawdaż? Może warto byłoby zastanowić się nad swoją dietą, bo głodzenie się nie jest zdrowe... Poniżej 1200kcal dziennie naprawdę powinnaś skonsultować to z dietetykiem.
Trudno wymyślić coś, co będzie miało tylko tyle kalorii. Ale da się coś wykombinować. Danie, które zaraz napiszę, jest wariacją tego, co zazwyczaj robię na obiad, jednak moje jest bardziej kaloryczne. Daję tam mięso mielone, zwykłe, z wieprzowiny i wołowiny, więc pomijam sos sojowy. No i robię go i zjadam zdecydowanie więcej, bo uwielbiam, moje normalne porcje (mi się zdarza zjeść 1,5 porcji) mają tak ze 600kcal, czyli 3x więcej niż w wersji poniżej. Wg mnie ta tutaj nie powinna stanowić codziennego obiadu, a jedynie być nim wtedy, gdy np zaszalejemy i tego samego dnia zjemy sporo pizzy albo ciasto czy słodycze.

Chili sin carne, czyli bezmięsna wersja chili con carne, bo z mięsem trudno wymyślić coś, co będzie syte i niskokaloryczne.
Składniki na jedną porcję (jak robisz dla większej ilości osób, to po prostu pomnóż wszystko kilkukrotnie): pół torebki ugotowanego ryżu, pół puszki fasoli (obojętnie czy białej czy czerwonej, z obiema jest spoko, po prostu czerwona ładniej wygląda). To daje nam już 139kcal, ale zawiera 8g białka, 23g węgli. 1/4 lub 1/2 czarwonej papryki, to gdzieś 20-40kcal. Pół małej cebuli, max 20kcal. Żeby dodać trochę zdrowia, można dorzucić garść szpinaku czy kukurydzy, to prawie wcale nie ma kalorii. Teraz sos: gdzieś 100g przecieru pomidorowego (nie koncentratu! Ja zazwyczaj używam sotile gusto z biedry, a z niego 100g to tak niecała szklanka gdzieś) ma 27kcal. Trochę sosu sojowego do smaku (ale dobrego, w składzie nie powinno być nic więcej niż woda, soja, pszenica i sól, np kikkoman ma dobry), nie więcej niż łyżka. 1/4-1/2 łyżeczki papryki wędzonej w proszku. Wędzona papryka i sos sojowy zapewnią ci mięsny smak, umami, z nimi będzie smaczniejsze. Bez nich może ci nie zasmakować, użyj chociaż jednego z nich. (Jeśli masz problem z kupieniem wędzonej papryki, to wiem, że jest w Kauflandzie, tam kupuję) 1/2 łyżeczki oregano. 1/4 łyżeczki gorzkiego kakao - to ważne (ja lubię z wedla lub wawel), nieco soku z cytryny/limonki, kilka kropli (jak nie masz cytryny to możesz pominąć, czasem tak robię, ale z nią danie jest bogatsze w smaku). Pieprz, sól. Papryka w proszku, gdzieś 1/2-1/4 łyżeczki. Szczypta cukru, szczypta chili/pieprzu cayenne w proszku (lub trochę więcej ostrej papryki, jeśli nie masz chili). Czosnek w proszku (1/8 łyżeczki) albo pół ząbka. Razem 206kcal. Możesz dodać trochę chudego mięsa mielonego z szynki (takiego jak w biedrze) albo kurczaka, to danie będzie mięsne i więcej białka będzie, ale też więcej kalorii. Kiełbasa (nie parówki!) też da radę, ale z nią uważaj, bo zazwyczaj ma sporo tłuszczy.

Przygotowanie:
Na odrobinie oleju (może być garnek albo patelnia, byle nie była z płaskimi rantami) szklisz pokrojoną cebulę z mięsem, jeśli jakieś chcesz dodać i z czosnkiem, jeśli nie jest sproszkowany. Lepiej wyciskać go, bo inaczej zapach zostaje na palcach. Jak już będzie cebula taka nieco przezroczysta (albo mięso nie będzie surowe), wrzucasz paprykę i przecier. Doprawiasz wszystkimi sypkimi przyprawami, kakao i cukrem też, i cytryną (lepiej na początku mniej niż za dużo). Gotujesz pod przykryciem na małym ogniu tak ze 15-20minut, czasem mieszając, w międzyczasie możesz przygotować ryż i odcedzić fasolę. Po tym czasie dodajesz szpinak, fasolę i ryż. Jak masz trochę kukurydzy, to też możesz sypnąć. Jeśli jest zbyt lejące się, pogotuj chwilę bez przykrycia, by zredukować sos. Na tym etapie smakujesz i doprawiasz do smaku - sosem sojowym, pieprzem, solą. Możesz dodać też maggi czy vegety, jeśli potrzebujesz. Starty ser na wierzch też jest pycha. Można zetrzeć nawet plasterkowany ser, 1 plaster (40-50kcal, ale ma też białko, które jest potrzebne) powinien wystarczyć na porcję.

Pozostałą fasolkę czy kukurydzę możesz zamrozić w woreczkach, ja często tak robię. Po odmrożeniu smakuje równie pysznie co z puszki.

To danie możesz sobie też zapakować w tortillę (jeden placek ma podobno 200kcal) i zawinąć w kopertę, po czym przesmażyć na suchej patelni 3cm z dołu i z góry, by się sama nie otwierała i by była chrupiąca, i wziąć np jako lunch, można trzymać rękoma, nie brudzi (nie przejmuj się jak nie masz dostępu do mikrofali, w temperaturze pokojowej też mi smakuje). Ma wtedy 2x więcej kcal, ale jest bardziej sycące. Możesz zrobić też bez ryżu do tortilli, jeśli wolisz.


Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

close-button